Co roku mamy w rodzinie ten sam problem - dokąd wyjechać na urlop z dziećmi? Każdy chce inaczej spędzić wakacje - ja kocham góry, mąż najchętniej wybrałby się na Mazury, a dzieciaki mówią tylko o morzu. Trzeba znaleźć jakiś kompromis, co bywa trudne. Każde z tych miejsc ma swój niepowtarzalny urok, ale nie można być jednocześnie w kilku miejscach. W Karkonoszach można codziennie robić coś innego - chodzić na wycieczki w góry, przemierzać szlaki na rowerach, zwiedzać muzea, zabytki i atrakcje. Jeśli będziemy chcieli się wykąpać - można skoczyć do któregoś z aquaparków lub nad jezioro Złotnickie. Argumenty męża to możliwość żeglowania, pływanie rowerami, kajakami i jego ukochane wędkowanie. Mówi, że na Mazurach podobno najlepiej biorą ryby! Jeśli chodzi o noclegi to Mazury rzeczywiście są świetne, drewniany domek na brzegu z widokiem na wodę i lasy to oaza spokoju. Dzieciaki uparły się na morze, bo przecież jest tam plaża, mnóstwo wody i najpyszniejsze gofry:) Nad morze jeździmy najczęściej, czas wybrać coś innego. Koszty pobytu są podobne, jadąc całą rodziną najrozsądniejsze wydaje się wynajęcie domku, dzieci nie będą nikomu przeszkadzać i ogólnie warunki są bardzo komfortowe, można czuć się jak w domu - wychodzić i przychodzić o dowolnej porze, sprzątac lub nie... Pełna swoboda! W celu wyboru miejsca pozostaje tylko rzucić monetą!